Egzamin był jak zawsze podzielony na części: historia i wos, język polski, przedmioty przyrodnicze, matematyka i język obcy. Uczniowie pisali rozprawkę o marzeniach (oczywiście z polskiego), zastanawiali się, czy strój szlachecki był charakterystyczny dla baroku (to historia), analizowali kiedy dwaj turyści spotkają się na szlaku (matematyka) i rozważali jakie będą skutki wyniszczenia larw owadów (przedmioty przyrodnicze).
Pierwsze komentarze uczniów zasłyszane na korytarzach brzmiały mniej więcej tak: polski – łatwy, historia – dużo czytania, matematyka – do zrobienia, przedmioty przyrodnicze – koszmar. Belferskie doświadczenie nakazuje jednak traktować te oceny z dystansem. Na wyniki będzie trzeba poczekać do 16 czerwca.